poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 2

... zahaczył nogą o jakiś plecak i upadł tuż przede mną. Mimo chichotów w klasie podniósł się dumnie i usiadł koło mnie. Napisałam na kawałku karteczki:"wiem, że jestem zniewalająca, ale nie musiałeś padać na kolana przede mną". Gdy popatrzył na karteczkę na jego twarzy znów zagośćił uśmiech, po czym odpisał:" Mogłabyś na przerwie oprowadzić po szkole, jak widziałaś nie za bardzo radzę se z chodzeniem". Zachichotałam, na co nauczycielka popatrzyła na mnie złowrogo.
- Panno Jones, co cię tak śmieszy?- spytała.
- Sytuacja ze wczoraj. Chce pani posłuchać?- nauczycielka zachęciła mnie kiwając głową- wczoraj, byłam z moją kuzynką na zakupach. Jej mama kazała nam kupić 9 rzeczy, a my miałyśmy tylko 8. Nie mogłyśmy sobie przypomnieć co to była za rzecz, więc zrezygnowane poszłyśmy do kolejki. Za nami stanął jakiś znajomy mojej kuzynki i powiedział:"Cześć". Martyna się na niego popatrzyła i na cały sklep się wydarła:"Już wiem! Mamy jeszcze kupić pasztet!".
Cała klasa wybuchła śmiechem, nawet nauczycielka.
- Dobrze, siadaj- powiedziała przez śmiech.
-Seryjnie???- spytała zdziwiony Jus.
-Nie, żartuję sobie- odpowiedziałam sarkastycznie. Nareszcie zadzwonił upragniony dzwonek, a ja wybiegłam jak oparzona z klasy.Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię.
-Miałaś mnie oprowadzić- powiedziała Justin.
-Tak. więc zaczynamy od...
-STOŁÓWKI!!!- krzyknął na cały korytarz.
- A tak w ogóle jestem Parvati-uśmiechnęłam się.
- A ja Justin...
- Chciałeś iść do stołówki, więc chodźmy.
Szliśmy w niezręcznej ciszy , nikt się nie odzywał.
- No, więc to jest stołówka.
- A ty co tu robisz?-usłyszałam piskliwy głos Sandry...

Rozdział 1

Dzisiejszy dzień byłby naprawdę udany, gdyby nie dwa fakty:
a) jest poniedziałek, 7.00 rano
b) mój brat dobija się do mojego pokoju.
Powoli wstałam, po czym udałam się do mojej garderoby. Po chwili wzięłam parę ciemnych jeansów oraz żółty podkoszulek z kapturem. Do tego założyłam parę niebieskich trampek. Włosy spięłam w kok. Otworzyłam drzwi widząc mojego ukochanego braciszka.
- Wstałaś, nareszcie- powiedział.
- Przestałeś pukać, nareszcie- odpyskowałam.
Ależ on jest denerwujący. Może i jest starszy, ale to nie znaczy, że nie potrafi odpyskować. Już przygotowywałam się na kolejną uwagę, w związku z moim wstawaniem, gdy usłyszałam:
- Zejdź na dół. Śniadanie gotowe.
To było dziwne. Nasi rodzice pojechali na wycieczkę i przez rok ma się nami zajmować ciocia D. Lubimy ją, ale ona pozwala Louis'emu na wszystko ( więc swoją drogą co rodzice powiedzą na to, że mamy kota). Po chwili dotarło do mnie, co powiedział. Wzięłam mój niebieski plecak i spakowałam się, myśląc o czekających mnie 7 lekcjach.  
-Dobry, ciociu D- przywitałam się.
-Cześć- odpowiedziała mi.
Tak jak powiedział Lou, śniadanie było gotowe. Zazwyczaj sami robiliśmy sobie śniadanie. Tak, pomyślałam, to było co najmniej dziwne. Ciocia usiadła z nami.
- Mam dla was złą wiadomość- zaczęła- wasi rodzice zostaną dodatkowo pół roku w podróży, więc dopiero za rok ich zobaczycie- powiedziała.
Z Lou popatrzyliśmy na siebie i udałyśmy, że nam smutno.
- Ciociu- zaczęłam niepewnie- mogę zaprosić Claudię i Aćkę, na noc, jutro?-spytałam.
-Oczywiście, że tak- powiedziała- a ty, Lou, możę pójdziesz na noc do jakiegoś kolegi?
-Z wielką chęcią… Czyli idę na impre-powiedział Lou- nothing to do here...
-Tsaaa-ciocia zakończyła rozmowę.
-***- NASTĘPNY DZIEŃ
Wchodząc do szkoły wpadłam na jakiegoś chłopaka. Był średniego wzrostu(ok.175 cm), miał czekoladowe oczy, jasnobrązowe włosy postawione na żel, a ubrany był w ciemne, luźne jeansy i kolorowy T-shirt z nadrukiem. Na to miał nałożoną czarną, skórzaną kurtkę.
- Sorry, nie zauważyłem Cię- powiedział i pomógł mi wstać. Zauważyłam kątem oka, że się nam przygląda- a raczej nieznajomemu- szkolny plastik. W sumie nie wiem czemu mnie to obchodziło.
- Spoko- odpowiedziałam, po czym ruszyłam przed siebie.
Oczywiście z moim szczęściem zaraz podszedł do mnie plastik.
- Nie zarywaj do niego, to mój chłopak- zaczęła tym irytującym głosem, lecz jej przerwałam.
- Po pierwsze: on dopiero dzisiaj przyszedł do naszej szkoły, więc nie udawaj, a po drugie: odwal się ode mnie- zdenerwowana odeszłam napotykając rozbawiony wzrok nieznajomego.
- A ciebei co tak śmieszy?- spytałam “lekko” zdenerwowana.
- To jak jej nagadałaś. Już pierwszy dzień w szkole, a już jej nienawidzę- zaśmiał się, a ja już wiedziałam, że mam w nim sprzymieżeńca.
Poszłam na lekcje. Dzisiaj pierwszy miałam angielski i siedziałam sama, bo Aćka i Klaudia siedziały razem. Razem z nauczycielką do klasy wszedł brunet, na którego dziasiaj wpadłam.
- To jest Justin- przedstawiała go nauczycielka- od dzisiaj będzie z wami chodził do klasy… Usiądziesz z…- zamyśliła się, ale jako, że jedyna siedziałam nie miała wyboru, więc dokończyła- Parvati.
Nieznajomy szedł w kierunku mojej ławki z bananem na ryju, gdy nagle…

Bohaterowie


Justin Drew Bieber, powszechnie znany jako"Peligro"- morderca, nie ufa nikomu, nie panuje nad gniewem. Został wyrzucony z wielu szkół, nieraz był na komisariacie, cela też nie jest mu obca. Życie wystawiało go na próbę wiele razy, przez co stał się bezlitosny i bez uczuć, dopóki się nie zjawia Parvati Hope Jones.

Parvati Hope Jones- dziewczyna która dobrze się uczy, jest wychowana, miła. Nie ubiera się wyzywająco. Jej jedynymi wrogami jest banda szkolnych butelek(plastików). To się zmienia gdy poznaje Justina Drew Biebera.
Claudia "Marta"- przyjaciółka Parvati i Aćki. Tak jak Parvati dosyć dobrze się uczy i jest miła, oraz nienawidzi bandy plastików. Jednak jej chłopakiem jest Niall, jedna z niewielu osób którym Justin ufa.

Agnieszka "Aćka"- jest strasznie podobna do Claudii i Parvati. Jej faworytem jest Chaz, przyjaciel Justina, jednak nie należy do jego grupy.
Louis Jones- brat Parv i Tommy'ego, chłopak Alex.
Tommy-słodki 6-latek, brat Parv.
 Bruce- niby głowa gangu, ale Justin nim rządzi. Cłopak Brooklyn.
 Marco Horan- brat Niall'a. Jego dziewczyna to Carly.
 Marcus- ma dziewczynę Emily. Niby nikt taki, ale bez niego nie ma imprezy...
 John- najspokojniejszy z gangu. Jego gf to Miley.
 Niall Horan- brat Marco'a. Chłopak Claudii...
 Brooklyn- dziewczyna Bruce'a. Jest miła i od razu zaprzyjażnia się z Parv.
 Carly- dziewczyna Marco'a. Trochę pusta, ale da się ją znieść.
Miley- dziewczyna John'a. Miła i kulturalna...
 Emily- dziewczyna Marcus'a. Fajna i zabawna.
 Kayla- dziwka, suka...
 Sandra- tapeciara szkolna.
 Ryan Butler- przyjaciel Justina, ale nie to co chłopaki z gangu. Przygłup i chłopak Natalii.
Chaz Somers- przyjaciel Jus'a i Ry'a. Chłopak Aćki...

 Luke- wróg Peligro.


Tyler- dawny wróg, który zaczyna dawać się we znaki.